Dawno nie pisałam, a takie fajne rzeczy się działy.
Jak za pewno się domyślacie, ale lubię metodę symultaniczno – sekwencyjną. Jeśli jest okazja to bawię się z dzieciakami w przedszkolu. Ostatnio bardzo zaskoczyły mnie. Same zaczęły wymyślać sylaby i nimi się bawić.
Filip powycinał małe karteczki, na których napisał sylaby, proste wyrazy. Każde w podwójnej ilości. Wymieszał i rozłożył jak do popularnej gry „memo”. Jak mi się serce radowało, że dzieci inspirują się tym co im pokazuję. Oczywiście kilka razy zagraliśmy razem. Nie mogłam odmówić sobie takiej radości.
Jak to fajnie widać efekty pracy. Polecam 🙂
A oto fotki
3,479 total views, 1 views today